„Ocalałeś nie po to, aby żyć – Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo”

Marzec to miesiąc, w którym w szczególny sposób wspominamy żołnierzy wyklętych. Tym większym zaszczytem była możliwość spotkania naocznego świadka ich martyrologii.

W Szkole Podstawowej w Jasionce odbyło się spotkanie z panem Franciszkiem Batorym, najmłodszym bratem Józefa Batorego, członka IV Zarządu WiN, na którym (i sześcioma innymi przywódcami tej niepodległościowej organizacji) komuniści popełnili  sądowe morderstwo. Jak wiadomo, proces odbył się w październiku 1950 roku, zaś wyrok na przywódcach WiN (strzałem katyńskim – w tył głowy) wykonano 1 marca 1951 w podziemiach więzienia UB na Mokotowie. Właśnie ten dzień obchodzimy jako Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych.

Pan Franciszek był naocznym świadkiem procesu. Miał już wtedy własne doświadczenia związane z komunistycznym więzieniem (został aresztowany jako szesnastoletni chłopak), ale nie to uważa za najważniejsze. Zbigniew Herbert, którego tak lubi (motto spotkania pochodzi z wiersza „Przesłanie pana Cogito”) powtarzał, że w strasznych czasach wojny i komunistycznego terroru zginęli najlepsi, a na tych, co pozostali przy życiu, ciąży obowiązek pamiętania. Dziewięćdziesięciosześcioletni pan Franciszek Batory  pamięta i umie dzielić się tą pamięcią z innymi. Mówi ciepłym, pogodnym głosem o rzeczach tragicznych i trudnych, bo wierzy, że losy bohaterów jego opowieści nie zostały zamknięte; że znajdą dopełnienie w tych, którzy przejmą ideały, za które tamci umarli.  Wzruszająca jest jego wiara w młodzież, którą zna jako pedagog i harcmistrz.  Wszyscy ją czuliśmy, może dlatego podczas dwugodzinnej prelekcji na sali wypełnionej po brzegi panowała cisza jak makiem zasiał.